Jazda na rowerze po amputacji stopy
W poniższej publikacji nasza pacjentka Eliza dzieli się z Wami swoimi doświadczeniami z jazdy rowerem w elektronicznej stopie protezowej Meridium. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej polecamy przeczytanie artykułu. Eliza w sposób rzeczowy i szczegółowy podejmuje temat jazdy na rowerze w protezie.
W poniższej publikacji nasza pacjentka Eliza dzieli się z Wami swoimi doświadczeniami z jazdy rowerem w elektronicznej stopie protezowej Meridium. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej polecamy przeczytanie artykułu. Eliza w sposób rzeczowy i szczegółowy podejmuje temat jazdy na rowerze w protezie.
Zobaczcie jak nasza pacjentka jeździ na rowerze w protezie
Jeśli jesteś zainteresowany powrotem do podobnej sprawności, jak Eliza, skontaktuj się z nami, a my pomożemy Ci pozyskać odpowiednie dofinansowanie, przygotować protezę na miarę Twoich potrzeb i mobilności oraz przeprowadzić Cię przez proces rehabilitacji wraz z nauką chodu.
Jazda na rowerze po amputacji z protezą podudzia
Nasza pacjentka Eliza podzieli się z Wami swoimi doświadczeniami z jazdy rowerem z elektroniczną protezą stopy Meridium.
Jak jeżdżę na rowerze?
Na rowerze z protezą nogi
Kwestia korzystania przeze mnie z roweru jest dla wielu osób mniej ciekawa niż sprawa prowadzenia auta. Rower jest przecież bardziej dostępny oraz – zdawałoby się – łatwiejszy w obsłudze. Z tą łatwością jednak bywa różnie o czym miałam okazję się przekonać. Wiele zależy od siły naszych mięśni, rodzaju stopy protezowej, systemu mocowania i… chęci! ?? Poniżej podam kilka przykładów.
Rower jako forma rehabilitacji
Pozwolę sobie wspomnieć w tym akapicie o nieco innym rodzaju jazdy, a mianowicie o rowerku stacjonarnym. To właśnie od tej formy ruchu rozpoczynałam bardziej zaawansowane ćwiczenia. I jeśli jesteś krótko po amputacji i co ważne masz już protezę, to koniecznie powinieneś tego spróbować (gdy jesteś już długo „po”, to tym bardziej Cię zachęcam do takiej formy ruchu!). Trening na rowerku pozwolił mi wzmocnić siłę mięśniową zarówno zdrowej, jak i amputowanej nogi, poprawił wydolność oraz przygotował do jazdy na prawdziwym rowerze. W jaki sposób? Po pierwsze przyzwyczaiłam się do specyficznego ułożenia stopy protezowej na pedale, a także do niezbyt komfortowego zgięcia pod kolanem (zwykle na początku użytkowania proteza podudzia uwiera w tym miejscu, a sam kąt zgięcia u niektórych osób nie przekracza 90 stopni – tak było i w moim przypadku).
Rodzaj stopy protezowej
Jeśli chodzi o specyficzne ułożenie stopy, to gdy zaczynałam przygodę z rowerem – czy to stacjonarnym, czy później zwykłym – korzystałam ze standardowej dynamicznej stopy z włókna węglowego, która jak wiesz, ugina się delikatnie jedynie pod wpływem znacznego obciążenia np. na podłodze. Postawiona lekko na pedale nie ma możliwości ugięcia się w „stawie skokowym”, przez co wykonanie pełnego obrotu dźwignią pedała jest niezbyt wygodne. Mi pomagało w tej sytuacji nieco wyższe, niż normalnie, ustawienie siodełka, tak aby kąt zgięcia kolana był jak najmniejszy – wtedy łatwiej „przetoczyć” sztywną stopę podczas wykonywania obrotu. Skomplikowane prawda? Nic bardziej mylnego. Opanowałam jazdę ze sztywną stopą do perfekcji – wystarczy, przejść trudniejszy początek i zaadaptować się do nieco nienaturalnego ruchu, a później – jeśli się oczywiście chce - wszystko łatwo wchodzi w nawyk.
Dziś korzystam z elektronicznej stopy Meridium, która posiada w swych ustawieniach specjalny tryb rowerowy. Jak to wygląda w praktyce? Otóż bezpośrednio przed korzystaniem z roweru, w aplikacji Cockpit zainstalowanej na moim smartfonie, zmieniam tryb podstawowy, w którym elektroniczna „kostka” jest przystosowana do chodzenia, na taką, która jest zupełnie „luźna”, wolna podczas ruchu. Gdybym chciała chodzić na stopie z takim ustawieniem, to najzwyczajniej w świecie, stopa uginałaby się swobodnie pod wpływem nacisku w górę i w dół, zupełnie nie amortyzując moich kroków, nie trzymając stabilności. Już rozumiesz? Tryb rowerowy jest więc przeznaczony do korzystania z roweru – gdy kończę jazdę – wracam do ustawień podstawowych. W czym jest pomocny taki tryb? Najbardziej właśnie we wspomnianym wcześniej „przetoczeniu” zaprotezowanej nogi przez pełen obrót dźwigni pedała – czyli w wykonaniu ładnego kolistego ruchu, bez uczucia dyskomfortu i nienaturalnego „przeskoku” w końcowej jego fazie. Dzięki stopie Meridium jazda na rowerze jest dla mnie nie tylko bardziej komfortowa, ale również naturalniej – pod kątem poprawności ruchu – się prezentuje. Mogę więc jechać na rowerze i nie wyróżniać się spośród zupełnie zdrowych osób, a to sprawia, że zwyczajnie czuję się lepiej – i Ty też możesz ??
Jak system mocowania wpływa na komfort jazdy?
Wspomniałam o stopie protezowej Meridium i jej roli w ułatwieniu korzystania z roweru, ale nie bez znaczenia jest też sam rodzaj zawieszenia protezy. Kiedyś korzystałam ze standardowej stopy, ale też ze standardowego i ogólnie dostępnego wówczas mocowania na tzw. pin (zamek na pin). Rozwiązanie to nie trzymało stabilnie kikuta w leju protezowym, co było zdecydowanym minusem, ale pozwalało mi na swobodniejsze ugięcie w kolanie. Dlaczego? Ponieważ system na pin nie wymaga stosowania kapy kolanowej – dziś wiem, że to niedobrze, szczególnie w trakcie chodzenia i wykonywania codziennych czynności wymagających pełnego obciążenia. Niestabilność podczas chodu przyczyniła się u mnie do wystąpienia wielu przykrych dolegliwości - ale to temat na odrębny artykułu. Podczas jazdy na rowerze stopa protezowa nie jest w pełni obciążana na pedale i z pewnością nie musi dźwigać całego ciężaru ciała, a wtedy brak, lekko ograniczającej zgięcie w stawie kolanowym kapy, wydawał mi się korzystny.
Obecnie korzystam z mechanicznego systemu podciśnienia Harmony z kapą kolanową i powiem szczerze, że jestem mile zaskoczona możliwościami tego systemu podczas jazdy rowerem. Najpewniej też po kilku latach korzystania z takiego rozwiązania (oraz okresu przejściowego z innym systemem wymagającym kapy, bo takowy miał u mnie miejsce) przyzwyczaiłam się też do lekkiego ograniczenia zgięcia w kolanie. Niedogodność tą niweluje ponadto zastosowanie elektronicznej stopy. Nie ma więc rzeczy możliwych. Jest też jeden trik, który – gdy mimo wszystko będziesz czuł zbyt duży ucisk kapy pod kolanem – możesz zastosować podczas jazdy na rowerze. A mianowicie jest to mechaniczne wpuszczenie odrobiny powietrza pod kapę lub – jeśli masz system elektroniczny – wyłączenie lub zmniejszenie mocy pompy. Mi, szczególnie przy dłuższych wycieczkach rowerowych, taki zabieg znacząco poprawia komfort zginania kolana. Wypróbuj koniecznie.
Chęci i motywacja
To dla mnie najtrudniejsze zagadnienia ?? Gdy po amputacji i okresie rehabilitacji rozpoczynałam przygodę z rowerkiem stacjonarnym niejednokrotnie musiałam się zmuszać do codziennego treningu. Wysiłek jednak nie poszedł na marne, bo dzięki temu mogłam szybko przesiąść się na zwykły rower. A to zupełnie co innego: korzyść nie tylko z ruchu, ale również z przebywania na świeżym powietrzu. Nie trzeba mnie dziś namawiać do korzystania z roweru, a wręcz preferuję taki rodzaj aktywności fizycznej. Jeśli jednak Tobie brakuje motywacji lub zwyczajnie nie przepadasz za obcowaniem z przyrodą, to przynajmniej spróbuj z rowerkiem stacjonarnym. A takie rozwiązanie ma swoje zalety – można przecież pedałować w domowym zaciszu oglądając przy tym ulubiony serial. Jak mawia klasyk: dla każdego coś się znajdzie! ??
Samych przyjemnych rowerowych doznań!
Umów się na bezpłatną konsultację
Sprawdź gdzie nas znaleźć
Meridium - Reklamodawca: Otto Bock Polska Sp. z o.o. • Producent: Otto Bock Healthcare Products GmbH
Taleo Harmony - Reklamodawca: Otto Bock Polska Sp. z o.o. • Producent: Otto Bock HealthCare LP • Upoważniony przedstawiciel: Ottobock SE & Co. KGaA